Kraków – literacki azyl
Rozmowa. Turecka pisarka i dziennikarka ASLI ERDOGAN, która spędzi pod Wawelem rok, opowiada o społecznym linczu, którego doświadczyła w swoim kraju, i o planach na przyszłość.
– Przez lata komunizmu polscy literaci otrzymywali azyl za granicą. Dziś Kraków staje się schronieniem dla walczących o prawa człowieka literatów. Jak odnajduje się Pani w Polsce?
– Zajmujecie ważne miejsce w moim sercu, bo byliście pierwszym obcym krajem, który poznałam. Przyjechałam tu na stypendium w 1987 r. Wówczas niewiele krajów europejskich przyjmowało tureckich studentów. Podczas pobytu w Polsce poznałam środowisko opozycji i to, jak działa w praktyce system komunistyczny w bloku wschodnim. Wtedy pożegnałam się z komunistycznymi poglądami. Długo przechowywałam kartkę na dwa kilogramy mięsa z tamtych czasów.
Powrót do Polski ma dla mnie więc symboliczny wymiar. – Na rzecz literatury porzuciła Pani karierę naukowca, mając gotowy doktorat. Co pchnęło Panią do takiej decyzji? – Pisarstwo towarzyszyło mi od dziecka, ale długo nie traktowałam go jak zawodu. Studiowałam inżynierię komputerową i fizykę. Trafiłam też do Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych. W CERN—ie pracowały wówczas tylko cztery kobiety. Presja, ale i profesjonalizm były niebywałe.
Czułam, że na moim miejscu powinni być bardziej zdeterminowani i zdolniejsi naukowcy. Podczas studiów doktoranckich w Rio de Janeiro podjęłam ostateczną decyzję, której nigdy nie żałowałam. Postawiłam na pisarstwo, czyniąc z fizyki pewną inspirację. Nigdy jednak nie używam beztrosko fragmentów teorii fizyki jako literackich chwytów. Z nauki nie można żartować. – Mimo że Turcja to miejsce wrogie niezależnym kobietom zdecydowała się Pani wrócić do kraju i tam tworzyć. Cena była wysoka? – To, co mnie spotkało, socjolodzy nazywają „społeczną śmiercią”. W Turcji ukazała się szkalująca mnie książka, a gazety, w których nigdy nie pojawiła się nawet wzmianka o moich publikacjach, rozpisywały się o tym, że jestem kobietą bezwstydną, bo nie noszę biustonosza. Takie informacje trafiały na pierwszą stronę codziennej gazety. To był personalny lincz, który zmusił mnie do wieloletniej emigracji. – Zaangażowanie w obronę praw ludności kurdyjskiej skutkowało nie tylko społecznym linczem. Wciąż grozi Pani więzienie. – Chcąc pisać o łamaniu praw człowieka, musiałam się nauczyć obchodzić tureckie prawo. Podam przykład. Kiedy pisałam o gwałcie na kurdyjskich dziewczynkach, na końcu widniała informacja, że historia dotyczy niepełnosprawnej psychicznie nastolatki zgwałconej bagnetem. Gdybym napisała, że gwałtu dokonał żołnierz, trafiłabym do więzienia. Turcja wciąż manipuluje prawem i to, co wczoraj było dozwolone, dziś już może być zakazane. Teraz piszę dla kurdyjskiej dwujęzycznej gazety „Özgür Gündem”, która wciąż jest na celowniku władz. – Literatura turecka jest znana głównie dzięki Orhanowi Pamukowi, który często porównuje świat Wschodu i Zachodu. Pani twórczość wydaje się jednak omijać tę kwestię. – Nigdy nie widziano mnie jako przedstawicielki tureckiej literatury – ani w kraju, ani za granicą. Taki dziś jest trend, że wydawcy chcą, by „dać im Orient”. Ja jednak czuję się pisarką uniwersalną, bez poczucia przynależności. Ludzie tworzą narodowości, ale uważam, że przeznaczeniem człowieka jest droga poszukiwań. – Czym będzie się Pani zajmować w Polsce? – Będę m.in. pracować nad artykułami na temat Auschwitz oraz tłumaczeniem na turecki autobiografii nazistowskiego kata Rudolfa Hessa. Wchodzę w okrutny świat... Liczę też, że znajdzie się polski wydawca chętny wydać moje utwory. ERDOGAN POD OPIEKĄ SIECI MIAST PISARZY UCHODŹCÓW ASLI ERDOGAN, urodzona w 1967 r. w Stambule pisarka, została w środę przedstawiona jako nowa stypendystka ICORN, która znajdzie schronienie w Krakowie. Na przyznanie stypendium ICORN duży wpływ miały wysiłki Erdogan na rzecz obrony praw ludności kurdyjskiej. Wielokrotnie nagradzana na świecie pisarka studiowała wcześniej inżynierię komputerową i fizykę, pracując nawet w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN w Genewie. Dziś jest znana ze swojej działalności literackiej i dziennikarskiej. Współpracowała m.in. z lewicowym czasopismem „Radikal”, gdzie poruszała tematy tortur, łamania praw człowieka w więzieniach, sytuacji ludności kurdyjskiej i przemocy wobec kobiet, sama stając się ofiarą pogróżek, aresztowań i oskarżeń. Wciąż grozi jej osadzenie w więzeniu. W Krakowie Erdogan przez rok będzie pracować nad nowymi utworami. Otrzyma też schronienie na czas trudnej sytuacji politycznej w Turcji. MIĘDZYNARODOWA SIEĆ MIAST PISARZY UCHODŹCÓW ICORN to organizacja oferująca azyl literatom i obrońcom praw człowieka, którzy z powodu prześladowań nie mogą swobodnie żyć i tworzyć we własnej ojczyźnie. Jednym z jej pomysłodawców był jeden z najbardziej prześladowanych pisarzy XX wieku, Salman Rushdie, którego „Szatańskie wersety” wywołały gwałtowne protesty w świecie islamskim.
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3937973,krakow—literacki—azyl—wideo,id,t.html
|